niedziela, 24 listopada 2013

40. Rebel

 Jego brwi zmarszczyły się w zmieszaniu, a następnie poszerzyły, gdy sztylet przebił jego i tak pociętą skórę. Patrzyłam w oszołomieniu jak Henry szybko wycofuje nóż i uderza go ponownie. Wyrwałam się z oszołomienia i opamiętałam się, gdy Henry uderzył go po raz trzeci, tym razem obracając broń tak, że rana nie została zamknięta. Przeniósł rękę do tyłu na co Jason się skulił. 
- O mój Boże, zrób coś! - krzyknęłam w zasadzie do nikogo, gdy chwyciłam jego ramię w słabych próbach powstrzymania go od dalszego działania. Henry obrócił się szybko i przeciął moje ramię ostrzem. Zassałam powietrze opadając na dół. 
- Ty skur - 
- NIE, JASON! - krzyknęłam, kiedy posunął się naprzód.
Pobiegłam do niego, myślę, że szybciej niż kiedykolwiek. Henry się nie poruszył. Z zadowolonym z siebie uśmiechem na twarzy, trzymał nóż i czekał aż się na niego nadzieje. Ale opadł mu z rąk zanim dostał na to szansę. Rozejrzałam się w szoku i zobaczyłam... Szumowinę? Szumowina oddychał ciężko i trząsł się ze złości. Wyraz twarzy Henry'ego był prawie taki sam jak mój, natomiast Jason po prostu stał patrząc jak dumny rodzic. Doszłam do Jasona i zarzuciłam ręce wokół niego ciągnąc nas oboje na podłogę wzdychając z ulgą, bo poczułam, że robi to samo. Jego krew zabarwiła moje ubrania, ale nie obchodziło mnie to, jedynym co przechodziło przez mój umysł było to jak ciepły był jego uścisk i jak bezpiecznie czułam się w danym momencie. Po chwili wszystko dotarło do świadomości Henry'ego i uniósł rękę, by uderzyć Szumowinę, ponieważ wściekłość zastąpiła szok. Cios nie został zadany, ponieważ Szumowina sprytnie uchylił się przed nim. Henry próbował jeszcze raz... i jeszcze raz... ale każdy cios chybił o cal. Sfrustrowany wyciągnął strzelbę i wycelował nią w głowę Szumowiny. 
- NIE! - krzyknęłam zaniepokojona tym, co działo się na moich oczach.
Henry nie zwracał uwagi na moje okrzyki, gdy pstryknął wyłącznik bezpieczeństwa, a ja po prostu miałam nadzieję, że Szumowina może również ominąć kulę. 
- Co się tu dzieje? - usłyszałam rozlegający się nieznany głos. Wszyscy odwróciliśmy się, by zobaczyć człowieka ubranego w coś, co przypominało strój sanitariusza. Nadeszła pomoc!
- Mój partner myślał, że to nastolatkowie robiący sobie żarty. Macie szczęście, że przyszedłem! Niemal wróciliśmy do karetki i- BANG.
Wzdrygnęłam się, ponieważ sanitariusz został odcięty w połowie zdania. Pocisk przeleciał przez jego czaszkę przewracając go do tyłu, kiedy zerwałam się kulejąc w próbie ratowania go. Ale było już za późno, jego mózg poplamił ziemię w lesie, nawet nie dowiedziałam się jak ma na imię. Moje oczy rozszerzyły się z lekkim przerażeniem, gdy Henry powoli odwrócił strzelbę z powrotem do swojego wcześniejszego stanowiska mającego na celu Szumowinę.
- Powinienem nakarmić tobą  Wolfy'ego kiedy byłeś dzieckiem... - urwał patrząc na niego z obrzydzeniem.
- Kto to Wolfy? - wyszeptałam.
Jason chwycił mnie za ramię i pociągnął w dół obok niego, ale nie odpowiedział.
- Kto to Wolfy? - powiedziałam trochę głośniej.
- Mój ulubiony wilk suko! Jedyny przyzwoity gatunek na tej planecie. - splunął. 
- Wygląda na to, że już coś zrobił twojemu chłopakowi. - skrzywiłam się na to wspomnienie. Jason to wyczuł i spiął się obok mnie. 
- Oh, to znaczy ten wilk który leży martwy około dwóch mil po lewej stronie lasu? - Jason uśmiechnął się słodko do niego.
Wpatrywałam się co właśnie powiedział, gdy twarz Henry'ego zbladła i po raz pierwszy kiedykolwiek udało mi się zobaczyć przemykający smutek w jego zimnych, twardych oczach. 
- C- co powiedziałeś?- Henry wyjąkał niepewnie.
Poczekaj chwilę, jąkał się? Henry n i g d y się nie jąkał. Nawet wtedy, gdy Jason go związał i miał położyć kres jego życiu. 
- Chcesz wiedzieć, kto go zabił? - Jason zadrwił. Chwyciłam go za wyciągniętą rękę widząc jak Henry robi się coraz bardziej zły i wściekły. Poczułam uspokajający uścisk i zobaczyłam jak Jason wysyła mi szybki uśmiech.
- Kto? - Henry warknął ciężko oddychając.
- Oh, więc jesteś wystarczająco zainteresowany by wysłuchać tym razem co mam do powiedzenia? - Jason drażnił się.
- KURWA, POWIEDZ MI!- ryknął całkowicie tracąc samokontrolę. Przez chwilę milczał, to było tak jakby świat się zatrzymał, aż w końcu... - Ja- Szumowina powiedział.
Usta Henry'ego prawie dotknęły podłogi. - Ty? - patrzył na niego by się upewnić.
- Ja - Szumowina stwierdził trochę wyraźniej. Wszystkie emocje odpłynęła z twarzy Henry'ego. 
- Nie żyjesz dla mnie - powiedział monotonnie.
Potem pociągnął za spust.
*Click* Huh?
*Click* *Click* *Click*
- AGHH!- Henry krzyknął, rzucając bezużyteczną strzelbę na ziemię.
- Dobrze, po prostu skorzystam z tego! - sięgnął ręką do tylnej kieszeni, ale nic tam nie znalazł. Wtedy jego oczy strzeliły w kierunku sztyletu leżącego na ziemi obok mnie i Jasona. Rzucił się na to, ale Jason leniwie wystawił swoją stopę, podstawiając mu nogę zanim sam chwycił nóż.
- Daj mi to! - warknął.
- Przyjdź i weź. - Jason uśmiechnął się.
Jak on może być tak spokojny w takiej chwili?
- TY! - Henry zwrócił się oskarżająco do Jasona - zniszczyłeś wszystko!
- Tak, a ty zabiłeś mojego brata, więc powiedziałbym, że jesteśmy kwita. - Jason splunął w odpowiedzi. Moje oczy zamigotały na Henry'ego, aby zobaczyć jego usta powoli formujące się w sadystyczny uśmiech.
- Tak i podobało mi się to... Uwielbiałem jak Wolfy rozrywał go na strzępy. Ale ja nie zatrzymałem się tam, o nie. Chyba nie myślisz, że pozwoliłem zwierzęciu mieć całą zabawę dla siebie? Kiedy wyrywłem jego paznokcie i zniszczyłam każdy kawałek twarzy z której był tak dumny!
Mogłam poczuć jak Jason się denerwował i patrzył chłodna na Henry'ego. Wysłał uśmieszek w naszym kierunku i spojrzał Jasonowi prosto w oczy przed kontynuowaniem.
- Po chwili jednak jego krzyki i błagania były nudne. Więc wyciąłem mu język... dosłownie. Chcesz wiedzieć jakie były jego ostatnie słowa? - zaszydził.
Bałam się tego słuchać. Nie z takiego powodu o jakim możesz pomyśleć. Bałam się usłyszeć co Henry miał do powiedzenia z powodu Jasona. Henry teraz przejął pełną kontrolę i wszystko co mówił dochodziło do niego. Jason siedział obok mnie jak wulkan gotowy do wybuchu.
- Powiedział... cytuję "proszę nie krzywdź Jasona". On nawet powiedział coś o tobie! - Henry teraz odwrócił się do mnie.
Moje oczy rozszerzyły się. O mnie? Co miałby powiedzieć o mnie? Ponownie skupił uwagę na Jasonie.
- Po jego wzruszającym apelu o tobie powiedział "został Jazlyn w spokoju". Wygląda jakbyś mu się podobała!- Henry zachichotał zanim kontynuował.
- Jego usprawiedliwieniem było, że chce, aby "mój braciszek był szczęśliwy". Bla bla bla, bzdura!
Jason prychnął i spróbował wstać, ale przyciągnęłam go z powrotem.
- Proszę nie, to tylko daje mu to, czego chce. - szeptałam mu w kółko do ucha, aż poczułam, że się nieco uspokoił. Splotłam swoje palce z jego i potarłam pocieszająco kciukiem wierzch jego dłoni.
- Nie martw się. Zanim go zabiłem, zadbałem żeby wiedział, że zrobię dokładne przeciwieństwo tego co powiedział... - Henry uśmiechnął się szyderczo. 
- Koniec! - Jason wymamrotał i uwolnił się z mojego uścisku. Czy ten dzieciak ma... 9 żyć?
Otrząsnęłam się ze swoich myśli i podskoczyłam w górę próbując pociągnąć go w dół, ale był za silny.
- Proszę nie! - krzyknęłam. To była pułapka, a on wpadł prosto w nią. Ale właśnie wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Szumowina stanął pomiędzy nimi i przemówił:
- Spokojnie stary, pozwól mi to zrobić.
Zmarszczyłam brwi w zmieszaniu, ale to szybko zmieniło się w ogromny szok, gdy podniósł swoją rękę i zadał cios prosto w twarz Henry'ego. Rozległ się dźwięk pękania, gdy Henry poszedł potykając się do tyłu. UDERZYŁ GO! ON RZECZYWIŚCIE GO UDERZYŁ! CZY JA ŚNIĘ?! Żaden z nas nie miał możliwości, aby przetworzyć to co się dzieje, bo Szumowina uderzył go jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz!
- Puść mnie! - Jason krzyknął próbując uwolnić się z uścisku, ponieważ trzymałam go za ramiona. - Puść mnie Jaz chcę zabić skurwiela za to, co powiedział!- wykrzyczał.
- Nie. - powiedziałam stanowczo. Wzdrygnęłam się, gdy Szumowina uderzył go ponownie.
- Dlaczego- co- co myślisz, że robisz?! - Henry wypuścił oddech.
- Mam cię dość! Dość sposobu w jaki mnie traktujesz! W jaki potraktowałeś nas wszystkich! - Szumowina ryknął.
- Skończyłem z tobą i twoją kupą gówna! - wygiął jego rękę do tyłu i kopnął go w brzuch. Henry zgiął się z bólu jęcząc.
Kątem oka zobaczyłam inną osobę. Odwróciłam się i zobaczyłam drugiego sanitariusza dzwoniącego po policję. Trąciłam Jasona zmuszając go do opuszczenia noża, ale nie miałam czasu by myśleć o tym teraz i po prostu wskazałam to co widziałam. Sanitariusz otworzył szeroko oczy, gdy zauważył nas lub szczególnie Jasona patrzącego prosto na niego, a on odwrócił się do ucieczki.
- Nie waż się ruszyć!- Jason nakazał zatrzymując człowieka w połowie drogi.
- Co się dzieje? - Szumowina odwrócił się zdezorientowany. Henry wziął to chwilowe odwrócenie uwagi na swoją korzyść i wycelował ogłuszający cios w twarz Szumowiny. Potem rzucił się na nóż i patrzył na mnie dzikim wzrokiem próbując mnie nim zaatakować. 
- Nie! - Jason krzyknął, ponieważ krzyknęłam. Odepchnął mnie na bok i przyjął cios nożem. Henry wyglądał na złego, że nóż zanurzył się w złej osobie, ale nie zatrzymał się, by coś powiedzieć. Wyciągnął nóż z niego i uciekł znikając w głębi lasu.


__________________

Rozdział nie tłumaczony przez nas, dostałam go na pocztę, więc bardzo dziękuję ♥

Prawdopodobnie będę musiała odejść z tłumaczenia DTTS, ponieważ nie mam zbyt wiele czasu. Sami widzicie jak rzadko pojawiają się rozdziały. A to wszystko przesz szkołę, naukę itd. Dlatego:

Wciąż szukamy tłumaczki!!!!!!! Tylko proszę, jeśli się zgłaszacie to najlepiej żebyście miały jakieś doświadczenie lub były pewne tego, że dobrze umiecie angielski oraz przede wszystkim musicie mieć wolny czas. Tłumaczenie to dość ciężka sprawa i trzeba temu poświęcić trochę czasu. 

Zgłaszajcie się do mnie na aska lub twittera.

@vansonbiebur

39 komentarzy:

  1. Cudny rozdział! Tu zawsze jest jakaś akcja i drama. Już nie mogę się doczekać nn. :)
    http://its-like-youre-screaming.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ja płacze po raz 1 czytając jakieś opowiadanie płacze, przecież on zabije Jasona :c. Jesteś cudowna. czytałam mnóstwo tłumaczeń i opowiadań ale żadne nie jest tak wspaniałe jak to, no Kocham cie poprostu :* i Dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. nw czy czytasz ale polecam ci jeszcze to opowiadanie http://of-the-enemy-to-best-boyfriend.blogspot.com/ jest również wspaniałe na pewno ci sie spodoba :) tylko teraz ona pisze nowe i jest obecnie tylko 4 rozdział ale na tej samej stronie jest też dawne opowiadanie polecam oby dwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest niesamowite *.* ciesze sie ze w koncu pojawil się rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!
    Jason faktycznie jest bardzo odważny i taki... wytrzymały? Pewnie Henry będzie chciał go zabić, ech.
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jason ,kociak ma 9 żyć... Nie nic xd hahah xd

    Tłumaczenie świetne i ten rozdział i wszystkie poprzednie ;) Świetnie tłumaczysz ,a ja pogadam z koleżankami ,które na prawdę dobrze umieją angielski i się zapytam czy nie chciałyby Ci przypadkiem pomóc :))

    +Zapraszam do siebie ;*
    http://i-m-not-like-everybody-else.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku w każdym rozdziale coraz więcej akcji i dramatu, mam nadzieję, że Jason przez to przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam, czekam na następny mam nadzieje ze szybko sie pojawi <3

    OdpowiedzUsuń
  10. JASOOOON NIEEEEEE! HENRY TY SKURWIELU TY UGH TY TY DUPKU -.-""""

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, świetny rozdział! Czekamy na NN <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezu! Świetny!
    Czkam na nn!
    http://trust-me-chelsea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny rozdzial. Ale tak sie boje o Jasona :((( Akcja moze sie tu zmienic w ulamku sekundy omg

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! <3 mam nadzieje ze znajdziesz kogoś na zastępstwo albo rozdziały nadal nie będą pojawiały się dosyć często

    OdpowiedzUsuń
  15. Dskwuwj Jason jejku :(( czekam na kolejny..

    OdpowiedzUsuń
  16. Co
    Sie
    Dzieje?!
    Czemu mam uczucie ze ona jest w tym psychiatryku bo Jason umrze?

    OdpowiedzUsuń
  17. zapraszam na tłumaczenie http://trustme-fanfiction-tlumaczenie.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czytałam to dziś w nocy i po prostu tak srałam ; ( jakim cudem Jason jeszcze żyję ?! omg on nie może jej zostawić :* kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Boski rozdział zresztą jak zawsze :D czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozwalil mnie tekst o 9 zyciachXD

    OdpowiedzUsuń
  21. dalej, nie przerywaj, dodawaj raz czy 2 na miesiąc ale dodawaj <333

    OdpowiedzUsuń
  22. o boże nie on nie może umrzeć :C <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie kończ tego teraz proszę ;(

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytałam dziś w nocy wszystko i na niektórych rozdziałach tak srałam ze strachu, że to porażka :o xd Ale opowiadanie cudne ;* PROSZĘ NIE PRZESTAWAJ :// To najlepsze tłumaczenie jakie czytałam :/ Nawet lepsze od DANGERA! :o

    Mimo wszystko zapraszam do siebie: http://scary-secret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. uerjtrhei czekam nn!♥

    OdpowiedzUsuń
  26. lofciam <3 czekam nn!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. chce nastepny :<

    OdpowiedzUsuń
  28. ja już chce nastepny...
    przeczytalam wszystkie rozdzialy w jeden dzien !!!
    dalej! dalej! dalej!

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy jeden człowiek jest w stanie Cię zatrzymać, kiedy do czegoś dążysz? Czy potrafisz zwalczyć każde zło i niepowodzenie na swojej długiej, i krętej drodze życia? Uważasz, że jedna noc może zmienić cały Twój idealny świat? A może to nie jest jednak ten Twój idealny świat...

    http://i-will-wait-till-you-fall-sleep.blogspot.com/

    Serdecznie zapraszam na moje opowiadanie o złym Justinie ;)
    Jakby coś to przepraszam, że spamuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny :* Nominuję cię do Libsten Awords! Więcej u mnie---> http://scary-secret.blogspot.com/p/libsten-awords.html

    OdpowiedzUsuń
  31. czasami wydaje mi sie ze Jason jest jakiś nieśmiertelny. przez zakonczenie znowu nie moge sie doczekac nastepnego. dzięki ze tlumaczysz x


    (+zapraszam do mnie na past-always-catches-you.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  32. To tlumaczenie jest swietne. Prosze nie koncz tlunaczyc. Rrobisz to swietnie. Jesli bedzie taka potrzeba moge przetlumaczyc jakis rozdzial. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jezu nie mogę się już doczekać następnego ;) Jak to jest możliwe że Jason jeszcze żyje? Henry ty skurwielu.
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń

Followers