sobota, 22 czerwca 2013

25. No Sympathy

uwaga, w tym rozdziale występuje przemoc. czytacie na własną odpowiedzialność. 


Otworzyłam oczy. Zbyt jasno! Pośpiesznie znowu je zamknęłam, wyciągając swoją prawą rękę by spróbować wyczuć gdzie się znajdowałam.
Ziemia była szorstka w dotyku, ale było jeszcze coś innego. Czy to liście? Wystawiłam swoją lewą rękę i uderzyłam w twardy beton.
Co się dzieje? Kolejny raz otworzyłam swoje oczy, tym razem wolno wchłaniając moje otoczenie. Byłam... pomiędzy krzakiem i ścianą?
Jak się tam dostałam? Myśl Jazlyn, myśl... Usłyszałam jęk dochodzący gdzieś z bliska.... Jason!
Wystrzeliłam do góry tylko po to by znowu upaść gdy doświadczyłam działań ubocznych zbyt szybkiego siadania.
Rozległ się odgłos znajomego śmiechu sprawiając, że było mi niedobrze i zastanawiałam się co tak bardzo rozśmieszyło tą osobę.
Wzdrygnęłam się gdy szorstki głos, który wydawał się należeć do tej samej osoby, zaczął mówić. Nie wiedziałam dlaczego, ale go nienawidziłam. Ale kto to był? Do kogo on należał że tak bardzo mnie zniechęcał?
Roztargniona potarłam czoło gdy próbowałam sobie przypomnieć, ale nie mogłam jasno myśleć. Byłam nie całkiem obudzona i sen wydawał się wtedy czymś wspaniałym.
Ale utknęłam, nie mogłam nie spać jednak z jakiegoś dziwnego powodu nie mogłam też zasnąć.
Czułam się jakby było coś, co powinnam teraz robić i to mnie zżerało. Po prostu nie mogłam pozbyć się uczucia, że tu działo się coś złego.
Głos kontynuował mowę, ale straciłam zainteresowanie. Byłam bardziej skupiona na próbowaniu zrozumieć jak się tu dostałam.
Przemyślałam każde możliwe scenariusze, ale nic nie wymyśliłam gdy nagle usłyszałam, że ktoś wspomina moje imię.
Poczułam się jakby wiadro zimnej wody zostało wylane mi na głowę kiedy nagle uświadomiłam sobie dlaczego się tu znalazłam.
Usłyszałam głośny łomot i znowu jęk.
-Jason.- łzy napłynęły mi do oczu gdy ledwo słyszalny dźwięk wydobył się z moich ust.
Słyszałam śmiech, tym razem kilku ludzi, gdy łomoty wciąż trwały tak samo jak i stłumiony dźwięk bólu następujący po nich.
Ostrożnie wstałam opierając się o ścianę dla wsparcia i nadstawiłam uszu by usłyszeć skąd dochodziły dźwięki.
Teraz gdy stałam, mogłam całkowicie zobaczyć gdzie się znajdowałam. Jednak nie byłam pewna gdzie dokładnie byłam. Wszystko co dostrzegłam to teren niezagospodarowany.
Świetnie, kolejne miejsce na odludziu- pomyślałam sarkastycznie. Ze względu na stan w którym się znajdowałam, byłam zaskoczona tym, że była tam nawet najmniejsza ilość zieleni.
Ściana o którą się opierałam właściwie była budynkiem... lub ściślej mówiąc pokojem i otaczały go chaszcze zakrywające niemal wszystko.
Nic dziwnego że Jason postanowił mnie tutaj umieścić, nawet ja nie mogłabym siebie znaleźć!
O Boże, Jason.... jakby na zawołanie głośne huknięcie rozległo się gdzieś w środku. Trzęsąc się pokonałam drogę do niewielkiego okienka, które dostrzegłam i spojrzałam przez nie całkowicie przerażona tym co mogę zobaczyć.
Miałam przed sobą 6 zakapturzonych postaci, wszyscy stali tyłem do mnie. Wydawało się że coś otaczali... lub kogoś.
Zmrużyłam oczy, rozpaczliwie rozpaczliwie próbując zauważyć co było między nimi. Gdyby tylko było tam światło lub coś.
Jeden z nich zdjął kaptur ukazując swoją głowę, reszta zrobiła to samo. Wszyscy byli łysi i wszyscy mieli dziwny tatuaż odciśnięty na czubku ich głowy. Jeden z nich był nieznacznie oszpecony i zgadłam, że to musiał być Henry. Jednak jak on jeszcze żył?
Zadrżałam kiedy podszedł do śrutówki stojącej w kącie, o Boże!
-To za moją stopę ty mały bachorze.-warknął. BANG!
Wstrzymałam oddech. Jeden z mężczyzn przesunął się na bok szeroko się uśmiechając, ukazując zwinięte na podłodze ciało, które otaczała krew.
Przyglądałam się z wybałuszonymi oczami jak chłopiec, którym niewątpliwie był Jason, podniósł swoją głowę. Trzymał się za swoją postrzeloną stopę, a ja się załamałam.
Nie ważne jak bardzo chciałam w to wierzyć, to nie był sen. Znosił to dla mnie.
Było mi niedobrze, czułam się winna oraz jak najgorsza osoba na świecie za tylko stanie i nic nierobienie, ale byłam w szoku, zamrożona w miejscu i niezdolna do poruszania się.
-Hej szefie, kiedy nasza kolej?- ten który się odsunął zapytał. Henry tylko machnął lekceważąco ręką i się cofnął.
Uśmiech powiększył się na twarzy mężczyzny gdy wycelował i postrzelił go w bok zyskując kolejny głośny jęk od Jasona.
Henry podskoczył, gniewnie zabierając mu broń.
-Czy ty jesteś idiotą?! Chcemy żeby żył z winą, że spowodował że ta dziewczyna się zabiła! Jak to zrobi kiedy nie oddycha?!
Henry podszedł do niego praktycznie zionąc ogniem, gdy tamten mężczyzna wycofał się do tyłu mamrocząc przeprosiny.
Faktycznie mu uwierzyli..... myśleli że nie żyję.
Nie wiedziałam czy czuć ulgę czy być bardziej przerażona, bo jeśli mnie teraz znajdą... Odskoczyłam do tyłu zszokowana kiedy jeden z nich zrobił krok w przód i nadepnął na niego.
Jason wystrzelił w górę kaszląc i krztusząc się, ale zaraz został powalony z powrotem i raz za razem uderzany w twarz.
Krew wypłynęła z jego ust gdy coś wymamrotał.
-Co to było?- Henry szydził.
Jason usiadł tym razem mówiąc wyraźniej.
-Powiedziałem że gdybym nie miał tej żałosnej wymówki w postaci narkotyków w sobie, już bym was wszystkich zabił.- wypluł przyglądając im się ze wstrętem.
Henry wyraźnie trząsł się ze złości kopiąc go w bok głowy.
-Rzeczy które zrobiłbym twojej dziewczynie gdybyś jej nie zabił...
Jason usiadł, gniewnie mu przerywając.
-Nie zabiłem jej!
Henry prychnął wraz z innymi.
-Tak, tak, samobójstwo, nieważne... Jednak tak czy owak, to twoja wina. Ty ją „zabrałeś”, zrujnowałeś jej życie. Zniszczyłeś jej rodzinę, co za dobry chłopak. -zakpił.-Mogła zachowywać się jakby cię kochała, ale to wszystko było grą. Nienawidziła cię, nie cierpiała cię i zaufaj mi, gdyby nie była tak tchórzliwą suką to zarżnęła by cię we śnie!
Henry uśmiechał się kpiąco gdy Jason zacisnął swoje oczy widocznie próbując blokować to wszystko.
Potrząsnęłam głową z niedowierzaniem i łzy spłynęły wzdłuż moich policzków gdy zobaczyłam jak bardzo go ranili.
-Jesteś żałosną imitacją mężczyzny.-uśmiechnął się szyderczo kopiąc go jeszcze raz. Powstrzymałam głośne szlochy wiedząc że mogę mnie usłyszeć gdy się przyglądałam.
Rzecz która najbardziej bolała to że Jason chyba zaczynał im wierzyć.
Jeden z nich chwycił Jasona za rękę i wyciągnął nóż, powoli zaczął ją ciąć. Gula utknęła mi w gardle kiedy widziałam go skulonego z bólu.
Wtedy mężczyzna odsunął ostrze i podsunął je sobie do czubka języka.
-Chłopiec jest smaczny.- stwierdził podczas gdy inni mruczeli w aprobacie.
Jeden z facetów zachichotał.
-Założę się, że dziewczyna też jest smaczna. Może znajdziemy jej ciało, jestem pewien że jeszcze nie zgniła.
Henry podniósł wzrok na to oświadczenie z oczywistym zainteresowaniem. Oczy Jasona gwałtownie się otworzyły.
-Nie dotykaj jej!-krzyczał.
Tylko się zaśmiali gdy Henry wstał by coś powiedzieć.
-Chodźmy chłopcy; dzisiaj sobie pojemy!
Puścił oczko do Jasona kiedy wszyscy zmierzyli do drzwi... cholera!
Moje mięśnie w końcu się odblokowały i stwierdziłam że mogę się poruszać. Zanurkowałam w dół próbując ukryć się za krzakami.
Rozległy się groźne kroki i z całych sił starałam się by nie zrobić hałasu. Wstrzymałam oddech kiedy przeszli zaraz obok mnie i w końcu w znaleźli się w dużej odległości.
Poczułam że mogę oddychać dopiero gdy dźwięk ich stup kompletnie zniknął.
Ostrożnie pokonałam drogę do drzwi, mając nadzieję że nikt ich nie pilnuje.
Byłam sama, sięgnęłam do przodu przekręcając w kółko klamkę próbując i nie potrafiąc otworzyć drzwi.
Złapałam najbliższy kamień i rzuciłam nim w wejście. Usłyszałam dźwięk ruchu i stałam się jeszcze bardziej zrozpaczona.
Z dużym wysiłkiem udało mi się rozbić zamek, drzwi gwałtownie się otworzył, a ja upadłam razem z nimi lądując na twardym betonie.
Wstałam chwytając złamany zamek i ukryłam go zanim zamknęłam drzwi.
Moje oczy zatrzymał się na chłopcu zwiniętym na środku ziemi... Jason! Podbiegłam do niego owijając swoje ramiona wokół niego, łzy stale płynęły po moich policzkach.
Złapałam jego twarz w swoje dłonie i zaczęłam go całować gdy wolno otworzył oczy.
Zamrugał kiedy mnie zobaczył i sprawdził ponownie jakby chciał się upewnić, że nie miał halucynacji.
Jego ramiona owinęły się wokół mnie trzymając mnie jakby świat zależał od tego.
-Jestem w niebie?- wychrypiał.
-Nie... Daleko nam do tego.- wykrztusiłam kiedy jego brwi podniosły się do góry. Przyglądał mi się wyraźnie nie wierząc w to co mówiłam.-Jason, ty żyjesz. To jest rzeczywistość, jestem prawdziwa, utknęliśmy tutaj. -wykrzykiwałam próbując do niego dotrzeć. Jego twarz spochmurniała i spuścił wzrok.
-Jason, proszę, nie wierz w to co ci o mnie powiedzieli, kocham cię! Jakiś chory i pokręcony sposób zostanie zabraną przez ciebie było najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła i jesteś bardziej mężczyzną niż oni wszyscy razem wzięci. - zbłąkana łza spłynęła po moim policzku gdy patrzyłam jak zbolały wyraz pojawił się na jego twarzy.
-Nie możesz tutaj być.- wyszeptał.
-Nie zostawię cię.- powiedziałam stanowczo.
-Nie proszę, nie rozumiesz. Jeśli cię tutaj znajdą...-spojrzał w moje oczy siadając.-Jaz, muszę cię chronić i to jedyny sposób w jaki mogę to zrobić. Musisz iść, opuścić mnie i zapomnieć!- powiedział gdy zmęczony skulił się na podłodze.
Położyłam się obok niego wtulając się w siebie, żadne z nas nie chciało się rozłączyć.
Usiadłam i spojrzałam na niego.
-Nie. Zostawię. Cię.- mówiłam wolno i wyraźnie.
-Jeśli mnie kochasz to pójdziesz.- powiedział głośniej.
Potrząsnęłam głową sfrustrowana.
-Jeśli mnie kochasz, to wiesz dlaczego nie mogę.
Jego oczy wwiercił się w moje cicho mnie błagając.
-Proszę.-wyszeptał.
Jego twarz złagodniała.
-Musisz iść... Oni nie są jak ja, Jazlyn. Zranią cię i nie będą mieli jakichkolwiek wyrzutów sumienia czy współczucia. Zwykły dźwięk bólu przyniesie im niewyobrażalną przyjemność... Proszę, wyjdź teraz, zanim wrócą.- załamał się gdy przyciągnęłam go do siebie.
-Proszę... Nie mogę pozwolić by cokolwiek ci się stało.- wymamrotał.- Kocham cię; zrobiłbym wszystko by widzieć jak się uśmiechasz, by tylko wiedzieć że się uśmiechasz. Nie mogę znieść myśli o tym że zostaniesz skrzywdzona, proszę zostaw mnie zanim się dowiedzą!
Jego głos był zrozpaczony gdy poważnie wpatrywałam się w jego oczy. Jason się boi... Jason McCann się boi. Ta myśl wstrząsnęła mną do szpiku kości.
Zacieśniłam swój chwyt gdy próbował nas rozdzielić. Drzwi gwałtownie się otworzyły i ktoś wszedł do środka.
-Tak, wrócę za minutę, tylko zapomniałem- mężczyzna zatrzymał się w połowie zdania gdy nas zobaczył, wyraz lekkiego wstrząsu zdobił jego twarz, który szybko został zastąpiony przez obrzydliwy uśmieszek.
-No, no, no czy to nie jest „zmarła” dziewczyna McCanna?- uśmiechnął się szyderczo.


Proszę bardzo, nie sprawdzałam błędów. 
Słodko że macie pretensje że mam opóźnienie 1 lub 2 dni z dodawaniem rozdziałów. Przepraszam, że mam własne życie,  przepraszam że mam własne problemy, przepraszam że czasem mam wszystkiego dość i nie chce mi się nic robić, a wy wymagacie bym tłumaczyła rozdział. To przykre wiecie? Płaczę po nocach, bo nie mogę sobie poradzić i żeby oderwać się na chwilę czytam ff, a rano na asku widzę pretensje. Dziękuję. 
Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział, miłego dnia. 

vansonbiebur.

60 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się. Twoje życie jest waż niejsze od opowiadania. Trzymaj się :** ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham cie ! Kocham too :) Czekam na następny rozdział :) A i .. trzymaj się ♥ mocno :* kocham cie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu, płaczę... Piękny rozdział.
    A, i nie przejmuj się nimi, Twoje życie jest najważniejsze, my poczekamy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przejmuj sie. Jesli bardzo kochaja to ff, to poczekaja ;) ja czekam ! Nawet wiecznosc. Kocham Cie i dziekuje x + o m g . Boje sie o nich. Biedny Jay ;-; jeju. A Jaz musiala na to patrzec. To okropne @GrandMcBer

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mów tak,
    kocham Cię ♥
    dziękuję, że tłumaczysz,
    piękny rozdział...
    poczekam na następny tak długo ile będzie trzeba :)
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszyscy co tak napisali powinni się wstydzić że w ogóle mieli czelności tak napisać. Teraz kieruje te słowa do osób które tak napisały: Człowiek to nie jest maszyna i nie potrafi dodawać co 10 min. Powinniście to uszanować i w ogól podziękować jej że w ogóle tłumaczy a nie jeszcze pisać jej takie rzeczy.Spróbujcie sami postawić się na jej miejscu. A ty nie przejmuj się tym. Jak im się nie podoba to niech nie czytają.:\
    ^,^
    Pozdrowienia Mikusia...

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny rozdział c: omg <33333 Jason kochanie ;<<< biedulek <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj się, kochanie i nie przejmuj się tymi nołlajfami. Kocham Cię.

    Rozdział świetny, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeeej to jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  10. Smutno mi ,że muszą przez to przechodzić, a tak bardzo się kochają. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. :)
    Dziękuję,że to tłumaczysz i nie przejmuj się tymi ludźmi. :>
    Czekam z niecierpliwością na NN. : *

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham Cię ♥ dla mnie nie ważne jest to kiedy przetłumaczysz rozdział, ale że w ogóle tłumaczysz to ff. dziękuję. każdy kto napisał do Ciebie obraźliwe słowa powinien się wstydzić. jej i co teraz? co z Jazlyn omg. wiem, że żadne z nich nie umrze bo ff ma 70 rozdziałów, ale i tak się boję XD nienawidzę Henry'ego i jego gangu. jesteś cudowna, że to tłumaczysz. jeszcze raz dziękuję i kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG popłakałam się!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przejmuj się nimi. Nie wiem jak nie wstyd osobom, które takie rzeczy piszą. Gdyby postawili się w twojej sytuacji, zrozumieli by wszystko, a nie wymagają cały czas od ciebie. Najważniejsze jest, że podjęłaś się tego tłumaczenia. Nie ma znaczenia to, kiedy dodajesz rozdział- każdy z nas ma swoje życie prywatne i to powinno być uszanowane przez każdą z osobna osobę. DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE TEGO, JESTEŚ WSPANIAŁA <3

    Rozdział emocjonujący i to bardzo.
    @hejtujbicz

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeny kocham twoje tłumaczenie <3 I serio ci mówię nie warto przejmować się jakimiś idiotycznymi pretensjami z powodu opóźnień w dodawaniu rozdziałów <3 Nie płacz tam i trzymaj się <3 Na następny rozdział poczekamy tyle ile będzie trzeba :*

    OdpowiedzUsuń
  15. wiesz co? nie zwracaj uwagi na te "dobijające" pytania na ask'u bo naprawdę nie warto... prawdziwy czytelnik będzie zawsze czekał cierpliwie na nowy rozdział, a nie tylko poganiał cię, abyś go szybciej dodała
    liczy się jakość, a nie szybkość dodawania nowych rozdziałów, rozdziały są długie, wiadomo część zwrotów czasem nam sprawia trudność, ale jesteśmy tylko ludźmi.
    niestety wiem o czym mówię, bo na moim ask'u też są ciągle pretensje, że nie dodałam rozdziału, mimo, że autorka Abuse pisze bardzo krótkie rozdziały, ale też się dopiero uczę mam tylko 14 lat, jestem tylko gówniarą która nie zna jeszcze perfekcyjnie angielskiego
    za to ty jesteś wspaniałą tłumaczką, o której zawsze będę pamiętać.
    zawsze będę cierpliwie czekać na nowy rozdział, i pamiętaj nie zwracaj na to uwagi, to minie :)
    rozdział przepiękny naprawdę... aż mi się chce ich oboje przytulić, szkoda mi ich :c
    świetnie przetłumaczone, i ty jesteś świetna :)
    czekam na następny! ♥
    twoja @smileedems

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nigdy nie upominam cię o rozdziały bo wiem ile to trwa i wiem że jesteś poprostu człowiekiem. Nie martw się tymi wszystkimi hejtami <3
    A co do rozdziału to świetny ! Kocham to czytać ... i chyba popału wszyscy dowiadujemy się dlaczego Jazlyn znalazłą sie w psychiatryku .. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przejmuj sie zdaniem innych lub co gadają ci i ze mają do cb prentensje. Jesteś Ccuuuuudowna to Ci powiem! :) <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie moge sie doczekac następnego

    OdpowiedzUsuń
  19. Siema ! Kocham cię dziewczyno <3 Proszę tłumacz jak najszybciej bardzo zależy mi na tym co dalej ! Proszę zrób to dla mnie ! :)
    // Taka sobie Natalia

    OdpowiedzUsuń
  20. O nie! I co teraz? o.O
    Już się nie mogę doczekać kolejnego! :)

    Nie przejmuj się hejtami i pretensjami. To normalne, że masz swoje życie i swoje problemy. Przecież jesteś człowiekiem :) Trzymaj się, buziaki <3

    @NowSuitUp

    OdpowiedzUsuń
  21. co nie! my cię kochamy i na serio potrzebujesz odpoczynku to go masz chcemy twojego szczęścia chcesz masz wszystko dla ciebie bo kochamy to co robisz kochamy ciebie kochamy to opowiadanie i na serio chcemy dla ciebie bobrze a więc trzymaj się u mnie też ostatnio nie jest różowo bo
    1)moja własna matka zmieniła się nie do poznania (w złym sensie)
    2)płacze co noc z nadzieją że to coś da
    3)maja najka się wyprowadza do franci
    a to ^ są tylko przykłady
    trzymaj się SWAG12345

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham cię i nie przejmuj sie tymi ludźmi. rozumiem cię. Masz własne życie. a tak wogóle płacze

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana nie martw się.
    Super rozdział.
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jesteś cudowna !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. CUDOWNY ♥


    kocham to ; )


    Czekam nn :)
    Całujee Lola ;*

    + ZAPRASZAM NA NOWY ROZDZIAŁ NA MOIM BLOGU " Danger Returns- Beware ! ZARZYJ I DAJ MI KOPNIAKA SZCZĘŚCIA TAKIEGO JAK JA CI DAJĘ ♣♥♥☺

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochaaanie blagam nie przejmuj sie;( wiem że to brzmi oklepanie i moze cię jeszcze bardziej denerwować ale wiedz ze mozesz na nas liczyć. Czasami potrzebna jest rozmowa z kims kto CHCE cie wysłuchac;*;* Każdy ma problemy i byłoby bardzo dziwne gdyby ominęły nawet tak cudowna i wyjątkowa persone jak ty! Nie poddawaj sie bo najgorsza rzecz jaka mizesz zrobic! Wiedz ze masz nas-swoich fanow- którzy chetnie poplacza z toba jesli tylko bedziesz tego potrzebowala;) Nigdy nie jestes i bedziesz sama;) W grupie sila!! Kochamy cie- a przez to ze napisalas ze tez masz problemy pokazalas nam ze jednak jest w tobie czlowiek a nie tylko nasz perfekcyjny anioleczek:*:*;*;* Proszeee nie bierz do siebie uwag takich kraweznikow spoleczenstwa bo ich opiniami mozna ewentualnie wyscieli dno sedesa... To ze podjelas sie tlumaczenia to twoja wolna wola- nikt nie powinien w nią ingerować! Tlumaczysz sama dla siebie i to ze raczysz udostepnic to światu to tylko NIESAMOWITY PLUS DLA NAS!!! :********* Prosze nie placz-z każdego problemu jest jakies wyjscie! Jesli czujesz ze potrzebujesz rozmowy to pisz o kazdej porze dnia i nocy:-) kocham @dianee2805

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham to ff <3

    OdpowiedzUsuń
  28. KOCIE! (xd) <33
    Jesteś wspaniałą blogerką! Wszystkie cię kooochamy, mocno, mocno i jeszcze raz mooocno! ♥
    Tłumaczysz MEGA! *-*
    NIE PRZEJMUJ SIĘ, TE DZIEWCZYNY CO TAK PISZĄ: "że niby późno dodajesz rozdziały, bla bla bla" NIE SĄ WARTE TWOJEJ UWAGI! :* MASZ SWOJE ŻYCIE I ONE POWINNY TO USZANOWAĆ ;/ Jesteś kochana i czekam niecierpliwie na NN ♥ Te dziewczyny co cię kochają, to dzielnie poczekają na nowy, razem ze mną <33 KC ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie przejmuj się idiotkami które nie mają własnego życia i zawracają innym dupę. Wszyscy inny to rozumieją, że masz gorsze dni.
    Mam nadzieję, że wszystko w twoim życiu się poukłada.
    Kocham Cię xoxo

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny rozdział. Szybko dodawaj nowy! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. nie posłuchała go ;c nie moge się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  32. EJ, kochana ;*
    Wiemy, że masz własne życie i własne problemy ;*
    Nie spiesz się z dodawaniem, tylko wiesz, my niezdary niepotrafimy sami sobie przeczytać a opowiadanie jest aelfnsiefnisr że jesteś naszą jedyną deską rautnku. ;*
    trzymam kciuki, żebyś poradziła sobie ze wszystkim i miała chwilę na dalsze tłumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. nie przejmuj się takimi osobami, które mają do Ciebie pretensje. jeżeli im nie odpowiada to niech nie czytają. powinni zrozumieć, że masz własne problemy, własne życie i własne sprawy. naprawdę, nie przejmuj się i trzymaj się <3 wszyscy jesteśmy Ci wdzięczni, że w ogóle tłumaczysz to opowiadanie, bo gdyby nie Ty to prawdopodobnie nikt z nas by o nim nie wiedział. takie osoby po prostu chcą zrobić Ci na złość, zdenerwować Cię, ale Ty się nie daj <3

    OdpowiedzUsuń
  34. nie przejmuj się osobami, które mają wonty o takie coś, nie są warci twoich nerwów. naprawdę nie śpiesz się z dodawaniem/tłumaczeniem. większość z nas (twoich czytalniczek) rozumie to że masz własne życie etc. poza tym jesteśmy ci bardzo wdzięczni za to że wgl pojęłaś się tłumaczenia tego opowiadania ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. O.M.F.G.......... Ten moment........ Końcówka....... Boże co będzie dalej O:

    OdpowiedzUsuń
  36. JA PIERDOLE KURWA CO JAK W NO KURWA W TAKIM MOMENCIE NO WEZ XD LOL TO NIE FAIR ......................... RŻAL.COM ;-;


    ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. http://dont-talk-to-strangers-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Zaczęłam pisać bloga na którym znajdują się najlepsze polskie blogi i tlumaczenia, Twojego bloga czytam już od dawna i bardzo mi się podoba, dlatego też postanowiłam go tam zamieścić ---> http://najlepsze-blogi-i-tlumaczenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie przejmuj się tymi hejtami , mi sie bardzo podoba jak tłumaczysz , i nie mma pretensji bo wiem że to nie jest takie łatwe tłumaczyć dzień i nic <3 :**Świetny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  40. Boże rycze prosze dodaj niedługo następny rozdział już niemoge się doczekać. Kocham Cie :***

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie przejmuj się tym co oni mówią. Każdy ma swoje sprawy i jeśli jest się normalnym człowiekiem to się to rozumie. Najwyraźniej oni nie mają życia i siedzą przed kompem czekając na rozdziały.

    Rozdział fajny, czekam na kolejny <3

    /@ClaykaBelieber

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie przejmuj się osobami, które ( pewnie z anonima- oh, jaka odwaga) piszą do ciebie na asku, jeśli myślą że to kilka minut przetłumaczenie rozdziału, poprawienie go jakoś żeby wszystko razem miało sens to są w wielkim błędzie, to trwa i to nie raz bardzo długo. Jak jesteście tacy mądrzy to może sami przetłumaczcie sobie rozdział, co? Dziewczyna stara się byście mogli przeczytać to opowiadanie, siedzi, tłumaczy a wy? tylko narzekacie. To że doda dzień czy dwa później to jest jakieś przestępstwo? Jeśli Wy siedzicie całe dnie przed komputerem, to ok, wasze życie, ale to nie znaczy że ona robi to co wy, pewnie ma o wiele lepsze rzeczy do robienia niż tłumaczenie rozdziału dla Was, ludzi, którym za ch*ja się nie dogodzi.


    co do rozdziału: jak zwykle genialny, kurde zastanawiam się co będzie w następnym, dziękuje ze tłumaczysz, kocham Cię.

    OdpowiedzUsuń
  43. Proszę, nie płacz. Ja na prawdę doceniam to co dla nas robisz. Jesteś cudowna. Kocham Cię. MY Cię kochamy. Tłumaczenie na prawdę może poczekać, a Ty powinnaś odpocząć i się zrelaksować. Może stworzyłbyś zakłdkę z innymi tłumaczeniami by zaspokoić 'pragnienie' tych hejtujących? Mogliby sobie poczytać coś innego i dać Ci spokój. :) Przemyśl to i w razie potrzeby zgłoś się do mnie na tt po dłuuuuugą listę tłumaczeń. (sama zbierałam całą :*) @alohabiebsie
    P.S. pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Jestem taką suką i po prostu poprę to co jest wyżej. Nic więcej nie dodam. Nie wiem nawet co, te dziffki zabrały mi argumenty. :D:D Kocham was.. :D

    Rozdział. Jest. Zajebisty.

    Kocham cię, doceniam, podziwiam, rób co musisz i wróc do nas z.. orzeźwionym móżdżkiem. :))

    Kochamy cię. x

    @AlexxOlaa

    OdpowiedzUsuń
  45. Podziwiam Cię za to tłumaczenie. *.*
    Do następnego. ;**

    OdpowiedzUsuń
  46. boję się . em rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Czekam na NN, ale dodawaj kiedy chcesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział !
    Chciałam Was wszystkich zachęcić do czytania mojego bloga, jest już kolejny rozdział. http://two-person-in-one.blogspot.com/ Polecam serdecznie, buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  49. Każdy ma gorsze dni a niektórzy tego nie rozumieja bo są tępymi dzidami i nie przejmuj się nimi! Kocham twoje tłumaczenia nie przestawaj proszę bo się załamę. Rozdział boski! <3

    OdpowiedzUsuń
  50. Swietny rozdział !
    Zapraszam na http://give-me-your-curiosity.blogspot.com/ Jest to Fanfiction o JB. Jak zwykle motyw niebezpieczeństwa, miłości, łamania wszelkich zasad i reguł- lecz moimi oczami.

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetnie przetłumaczony rozdział.
    Dziekuję za to, że tłumaczysz. <333

    OdpowiedzUsuń
  52. Kochanie bedzie wszystko w porzadku<3 swietnie przetlumaczylas rozdzial<3 kocham cie <3 badz silna <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  53. Aww to jest świetne *__* Nie przejmuj się są jeszcze ludzie, którzy doceniają twoją pracę. Ja zaczęłam tłumaczyć pewne opowiadanie, wpadnij może Cię zaciekawi :-) http://tlumaczenie-the-island-girl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  54. Jej kiedy przeczytałam Twoją notatkę rozpłakałam się.;( Ty też masz Swoje życie. Ato że to tłumaczysz to coś wspaniałego.Najchętniej bym cii wręczyla jakiś puchar albo coś bo jesteś niesamowita ;D Pozdrowionka ♥
    Honziasta

    OdpowiedzUsuń
  55. Kochana nie przejmuj się nimi bo oni chyba nie rozumieją co to jest życie siedzą w swoich pokojach i tylko grają lub czytają ff olewają szkołe (jeżeli chodzą do niej. Takie nastawienie do osoby która poświęca czas żeby tłumaczyć dla nas w ogóle mi się nie podoba i jedno zdanie do tych co nic nie rozumieją : SAMI SOBIE TŁUMACZCIE JAK NIE ROZUMIECIE ŻE ONA MA WŁASNE ŻYCIE KTÓRE NIE SKŁADA SIĘ Z WASZYCH POTRZEB!

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie przejmuj się. Nie mają własnego życia : ) Pisz, pisz. Jesteś najlepsza<3

    OdpowiedzUsuń

Followers