piątek, 5 kwietnia 2013

7. Masked Emotions


-Cholera. Musimy iść, teraz. 
Była noc. Rozejrzałam się dookoła w panice, on gdzieś tam był. Jak  w ogóle się wydostał? Przecież został związany i postrzelony.
Czekaj.. „i postrzelony”... Może były ślady krwi, które zaprowadziłyby nas do miejsca, w którym się znajduje. Wydawało się że Jason pomyślał o tym samym, bo jego oczy skanowały podłogę.
Nagle wszystkie światła zgasły. Słyszałam zbliżające się, słabe odgłosy kroków. Po omacku znalazłam ramię Jasona i trzymałam się go z całych sił. Chłopak zaczął iść, cicho, ciągnąc mnie ze sobą. 

Wyszliśmy z domu, gdzie księżyc sprawiał, iż było jaśniej. Patrzyłam tylko do przodu, w tej chwili nie chciałam widzieć niczego. Już nigdy nie chciałam zobaczyć tego miejsca. 
On mocno złapał moje ramię i przycisnął dłoń do moich ust. Wtedy zobaczyłam, że ramię którego się trzymałam.. nie należało do Jasona. To był Henry. Szarpałam się, gdy mnie ciągnął. W końcu puścił mnie i nie marnowałam czasu, próbowałam uciec po raz drugi. Nigdy jednak nie miałam dużo szczęścia; biegłam, ale zdołałam przebyć ledwie dwa kroki zanim powstrzymał mnie, ciągnąc za moją koszulkę. 
-To jest brzydkie. – powiedział przyglądając się mojej spódnicy. - Trzeba się tego pozbyć. 
Zaczął ją zdejmować
-Nie, nie! JASON POMÓŻ MI! -krzyczałam, gdy on się śmiał, rozdzierając mój strój. 
-Wiesz jakie są dwie rzeczy, które do siebie nie pasują? Ty i ubrania. -uśmiechnął się szyderczo, zaczynając pozbywać się mojego topu. 
-JASON, GDZIE JESTEŚ? PRZEPRASZAM, PROSZĘ, POMÓŻ MI. -wykrzykiwałam w kółko.
Henry przestał i uśmiechnął się do mnie perfidnie. 
-Nie sądzę, że cię uratuje.. AGHH. -wydobył z siebie, gdy Jason strzelił ze strzelby prosto w jego głowę.
-Załóż swoje ubrania. Mam nadzieję że masz nauczkę. 
Drżąc założyłam na sobie spódnicę i poprawiłam swój top kiedy Jason naładował strzelbę i wycelował. BANG!
To był już drugi raz, gdy usłyszałam to tego wieczora, ale tym razem naboje wylądowały w czaszce Henry'ego, by upewnić się że już się nie podniesie. 
Stałam jak wryta. To pierwszy raz, gdy widziałam, jak kogoś zabito. Oczywiście oprócz TV, ale to nie to samo. 
-Chodźmy. -powiedział Jason, popychając mnie do przodu. Popatrzyłam na jego twarz i zobaczył nic, kompletnie nic. Zero złości, zero ulgi, po prostu nic, zero emocji. 
Dotarliśmy do domu i Jason dosłownie wrzucił mnie do mojego pokoju. Wszedł i zamknął drzwi, a ja usiadłam na materacu. 
-Czy powiedziałem że możesz usiąść?! -warknął. Powoli wstałam. Był zły, nie, był bardziej niż zły. 
-P-przepraszam za to z Henrym... dziękuję za... um... -mówiłam ostrożnie, czułam że muszę mieć się na baczności. Jakby w każdym momencie mógł stracić nas sobą panowanie, szczególnie po tym co dziś zrobiłam.
Zaśmiał się gorzko. Popatrzyłam na niego zdezorientowana, nieobecna myślami, usiadłam.
-Czy według ciebie wyglądam, jak idiota, Jazlyn? Wiedziałem, że uciekniesz, to wszystko było ustawione. Zaprojektowane, by dać ci nauczkę. Nie zrozum mnie źle, on naprawdę zamordował wszystkie te dziewczyny i ciebie też pewnie, by zabił. To było tak cholernie śmieszne widzieć twoje reakcje! -zaśmiał się. - Mam nadzieję, że to nagrał, tak jak go o to prosiłem.
Szczęka mi opadła. Jaka osoba zrobiłaby coś takiego? Poczułam, jak łzy zbierały się w moich oczach.
-A-ale pozwoliłeś mu mnie.. dotknąć. Jeśli to nie było naprawdę, to dlaczego pozwoliłeś mu to zrobić? 
Byłam całkowicie zbita z tropu. Jak ktoś mógł posunąć się do czegoś takiego? 
-Zasłużyłaś na to. Po tym wszystkim, co przez ciebie musiałem dziś przejść stwierdziłem, że należy mi się trochę zabawy. Ale hej, zabiłem go, więc myślę że nie muszę mu płacić.. wow, ten dzień staje się coraz lepszy. -powiedział, wyglądając na zadowolonego z siebie.
-Powinieneś po prostu pozwolić mu mnie zabić. Wszystko lepsze niż bycie tutaj. -powiedziałam cicho.

 Wystarczająco cicho, by sprawić, że wyglądało jakbym nie chciała, żeby to słyszał, ale też wystarczająco głośno, by to usłyszał. Mógł pozwolić mu iść na całość, ale tego nie zrobił i szczerze mówiąc, jakby się cieszę, że mnie nie zostawił.
Jego oczy zgasły i twarz napełniła się złością, irytacją i innymi uczuciami, których nie mogłam nazwać.
Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby tak na mnie patrzył. Pewnie, widziałam złość i irytację, ale były też inne uczucia, które sprawiły, że byłam zdezorientowana.
-Wstawaj. -powiedział ostro.
 Zaczęłam wstawać wolno, za wolno. Złapał moje ramię i odepchnął mnie na bok.
-Myślę że to czas, żebyś nauczyła się, gdzie jest twoje miejsce. -uderzył mnie w twarz i śmiał się, gdy krzyknęłam z bólu; upadłam do tyłu i uderzyłam w coś głową. -Dziś możesz spać na ziemi. 
Wszystkie emocje, które wcześniej były widoczne, teraz zamaskował. Jego twarz znowu była pusta, kiedy zabierał materac, zamykając za sobą drzwi na klucz. 


***

20 komentarzy:

  1. omg ! jejku już kompletnie nie wiem jak to z nimi będzie? nie mogę się doczekać następnego rozdziału, co prawda są one trochę krótkie :c
    @shirtbiebss

    OdpowiedzUsuń
  2. asdfgh chce kolejny szybko !!!! ;*****

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótko troche ;c ale się dzieje. świetne tłumaczenie, czekam na kolejne/ @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  4. aww
    zajebisty ^^
    czekam nn <3
    CAłujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy mogłabyś dodawać po dwa rozdziały? One są naprawdę krótkie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się, że to będzie ustawione o . o
    szkoda, że rozdziały są naprawdę krótkie : c

    OdpowiedzUsuń
  7. eee mi sie wydaje ze to nie bylo ustawione....jejciu Jason znow jest wredy....jejkuu ehh no nic jestem ciekawa kiedy wreszcie sie polubia....beda para itp ale do tego jeszcze daleko no nic czekam na kolejny i mam nadzieje (jak zawsze po przeczytaniu twoich rozdzialow/tlumaczen ) ze szybko dodasz kolejny <3 dziekuuuje ze tlumaczysz @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  8. w życiu nie spodziewałabym się, że to było ustawione...btw nie lubię takiego Jasona :<

    OdpowiedzUsuń
  9. Pfff bo to nie jest ustawione XDl

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj nie tego bym się nie spodziewała..
    Może jednak to nie było ustawione? Oby.. Jason chyba nie byłby aż tako okrutny, a może jednak? Sama nie wiem, zobaczymy co będzie dalej.
    @threadofsilence

    OdpowiedzUsuń
  11. a właśnie wróciłam do starej nazwy na twitterze, zamiast veriolle mam @threadofsilence więc jeśli to nie jest kłopot informuj mnie nadal, ale pod tą nazwą : )

    OdpowiedzUsuń
  12. #notcool jhsabjadshdu dlaczego ?! :<

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku nie mogę się doczekać kolejnego !! Bardzo podoba mi się twój styl pisania ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To opowiadanie jest zajebiste! Dziękuję, że je tłumaczysz! *.*
    Możesz informować mnie o nowych rozdziałach na TT ?
    @IgrzyskaSmierci

    OdpowiedzUsuń
  15. jeju sama się sobie dziwię jak bardzo wciągnęło mnie to opowiadanie. Nigdy nie pomyślałam, że coś skupi moją uwagę tak jak Danger a teraz nawet mogę stwierdzić, że chyba to tłumaczenie wciągnęło mnie jeszcze bardziej (o ile to możliwe). Nie przeciągając na twojego bloga wpadłam przypadkiem, dziękuję, że tłumaczysz to opowiadanie i życzę powodzenia w tłumaczeniu dalszych rozdziałów z niecierpliwością czekam na kolejną część tej intrygującej historii. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach i zapomniałam dodać, że sam nagłówek robi ogromne wrażenie. Wpatrywałam się w niego 2 minuty jeszcze przed rozpoczęciem czytania bloga doszukując się szczegółów. I już wtedy byłam pewna, że to będzie kolejne tłumaczone opowiadanie, które będę wręcz uwielbiać i nie pomyliłam się, haha. :) @AyeItsKidrrauhl

    OdpowiedzUsuń
  17. To wszystko jest takie pokręcone.. informuj mnie: @darlinbiebrauhl

    OdpowiedzUsuń
  18. To Jest Super Pokręcone Ale Uwielbiam Tego Bloga <3 I Czekam NN

    OdpowiedzUsuń
  19. omg, ale akcja. czekam na nowy rozdział ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. jak świetnie jest wrócić do tego po prawie 4 latach

    OdpowiedzUsuń

Followers