sobota, 20 kwietnia 2013

12. Partner In Crime


Zwinęłam się w kłębek na materacu, mocno zamykając oczy. Rozważałam teleportację, ale wszyscy wiemy, że to niemożliwe. Zastanawiałam się, gdzie jest mój telefon... To jest to, mój telefon! Musi być gdzieś w tym domu, może policja może go namierzyć i mnie znaleźć! Czekajcie chwilę... Nie, nie mogą, już nie. Wróciłam myślami do dnia, w którym Jason znalazł mnie w polu kukurydzy; kazał Alexowi iść i przynieść łopatę, a później śmiał się, gdy pomyślałam, że to dla mnie. To oczywiste, że użyli jej, by zakopać mój telefon, bez niego nikt mnie nie znajdzie. Przecież nie mam pod skórą osadzonego urządzenia tropiącego. Moja mama chciała, żebym coś takiego miała; to kolejna rzecz, której się przestraszyłam. Poczułam przypływ złości, nie była ona skierowana ku Jasonowi czy Alexowi, byłam zła na siebie. Gdybym była inną osobą, to bym się spoliczkowała! 

Wszystko, co kiedykolwiek zrobiłam w swoim życiu, to tchórzenie. Zbyt przestraszona, by zrobić to, nie odważyłam się zrobić tamtego. Skończyłam z tym, skończyłam z tą głupotą. Mam zamiar wymyślić plan i wykonać go do końca. I nie zamierzam bać się niczego ani nikogo, zaczynam od teraz. 
Alex wmaszerował do pokoju i pociągnął mnie za sobą. Próbowałam zwalczyć jego chwyt, ale to nic nie dało. To całe „nie banie się” jest łatwiej powiedzieć niż wykonać. Kiedy prowadził mnie przez korytarz, prawdopodobnie na śmierć, nie mogłam nic poradzić na to, że zauważyłam, iż Jasona nawet tam nie było. Widać, jak bardzo go to obchodzi. *wyczujcie ten sarkazm*
Nie krzyczałam, nie płakałam, po prostu pozwoliłam być ciągniętą do jakiegoś nieznanego celu. Alex wydawał się zaskoczony i na chwilę się zatrzymał. 
-Nie zmierzasz czegoś zrobić? Mam namyśli, czy nie boisz się nawet w najmniejszym stopniu tego, co mam zamiar ci zrobić?
Pokręciłam głową na jego zdumiony wyraz twarzy.
-Jaki to ma sens? I tak umrę. -powiedziałam otwarcie.
-W końcu robimy jakieś postępy! Jase nie jest tym zbyt zadowolony, ale przejdzie mu, jak zawsze. 
Poczułam rozczarowanie, kiedy znowu pociągnął mnie wzdłuż korytarza. Cofnęłam się powodując, że zatrzymał się i spiorunował mnie wzrokiem. 
-Alex, jak dużo... innych tutaj było? -powiedziałam wolno.
-Och, około 10,11... Nie wiem, nie liczyłem. Nie wszystkie z nich były Jasona, niektóre były moje. -puścił do mnie oczko.
Poczułam wstręt. Widząc to, Alex popatrzył na mnie gniewnie. 
-Załóż to.- powiedział, rzucając mi kombinezon. Puścił moje ramię i zamiast tego złapał mnie za włosy. Wzdrygnęłam się i zaskomlałam kiedy skóra na mojej głowie zaczęła piec. Kiedy już się ubrałam, otworzył drzwi po swojej lewej i wepchnął mnie do środka, wchodząc za mną. 
Pokój był ciemny, niemal czarny, jak smoła. Nie widziałam nic oprócz słabego blasku w oddali. To była niewielka, staromodna lampa; światło było wytworzone przez małą świecę, która była bardzo blisko wypalenia się. Obok niej stało krzesło biurowe, coś w rodzaju takiego, w którym zasiadają wielcy szefowie. Nie mogłam zobaczyć kto je zajmował, ponieważ jedyne co widziałam, to jego tył.

  Siedziałam na ziemi, nie chcąc wstawać. Coś poruszyło się w odległym kącie pokoju i moja głowa gwałtownie się odwróciła. Moje oczy wciąż nieprzywykły do mroku, ale mogłam wyróżnić słabą sylwetkę. Zmrużyłam je, by lepiej widzieć, nie chcąc podchodzić bliżej. Osoba odwróciła się i szła w moim kierunku. Poczułam, jak coś oślizgłego zjechało po mojej ręce i krzyknęłam, podskakując. 

Włączyło się światło i Jason do mnie podbiegł. Spojrzałam w dół na to, co mnie dotknęło i zauważyłam końcówkę węża, wślizgującego się pod krzesło. Wybuch śmiechu zabrzmiał zza niego sprawiając, że wszyscy zwrócili swoją uwagę w tamtą stronę. Fotel powoli się obrócił, w sumie oczekiwałam, że ta osoba powie coś w stylu „czekałem na Ciebie”. Był to mężczyzna, może 30-letni. Nosił militarny strój i cygaro wystawało mu z ust. Na mankiecie swojej marynarki miał identyfikator na którym pisało „Johnson”. Nie mógł należeć do wojska, prawda? Myślałam, że Jason ich nienawidzi.
 
-To najlepsze, na co mogłeś trafić, McCann? Twoja wspólniczka boi się tak prostej rzeczy, jak wąż?- po raz kolejny wybuchnął śmiechem, trzymając się po bokach, kiedy Jason tylko patrzył prosto przed siebie. 
Wspólniczka? Otworzyłam usta, by zapytać Jasona co miał na myśli, na co on tylko rzucił mi spojrzenie, które najwyraźniej mówiło „współgraj”. 
-Alex, chodź ze mną, przejrzymy rozkład centrum handlowego. Jason, wiesz co masz robić. Później porozmawiam z waszą dwójka.- Johnson rozkazał patrząc na mnie i Jasona, zanim wyszedł razem z Alexem. 
Kiedy drzwi się zamknęły, odwróciłam się w stronę Jasona z bardzo zdezorientowanym wyrazem twarzy. 
-Kim on jest? Co miał na myśli mówiąc „wspólniczka”? Nie mam pojęcia o co chodzi!- praktycznie krzyczałam. 
Jason położył dłoń na moich ustach, uciszając mnie. 
-Zamknij się, idiotko! Usłyszy cię! -wyszeptał z zaniepokojonym wyrazem twarzy.
Usiadł i wskazał na mnie, żebym zrobiła to samo. Popatrzyłam na niego, niecierpliwie czekając na to aż powie coś, co pozwoliłoby mi zrozumieć sens tego wszystkiego. 
-Jeśli chcesz żyć to rób to, co mówię. Nie wiemy o nim zbyt wiele oprócz faktu, że jest byłym członkiem wojska. Jest po prostu znany jako Johnson, więc nie mów o nim inaczej, rozumiesz? 
Skinęłam głową, czekając aż będzie kontynuował. 
-Zobaczył wiele rzeczy w swoim czasie i zaczął ich nienawidzić tak samo, jak my. Spotkałem go kilka lat temu, kiedy  zostawiłem Henry'ego. Uczył nas lepszych sposobów, aby zemścić się na świecie. Uczył nas o ostrożności i planowania, a nie tylko bezmyślnej rzezi. Uczył mnie, jak prawidłowo zrobić bombę, ale najważniejsze, czego się od niego nauczyłem, to lojalność. Moja stara wspólniczka doświadczyła tego na własnej skórze. Nazywała się Jezebel* i właśnie tak się zachowywała. Perfidna, w zasadzie nie można było jej ufać. Mieliśmy plan,by wysa dzić Biały Dom, ale okazało się że była podwójnym szpiegiem i ich ostrzegła. Od tego czasu uciekaliśmy. - powiedział, przeczesując ręką włosy.
-Co się z nią stało?- przełknęłam ślinę. 
-Znała lokalizację wszystkich naszych kryjówek, musieliśmy się jej pozbyć. Ze względu na to Johnson nie ufa nowym ludziom i tobie też nie chce zaufać. Wystarczy jeden błąd i będzie musiał Cię zabić.- mówił poważnie. 
O mój Boże, wstałam i podeszłam do Jasona, muszę się przytulić. Wydawało się, że wiedział o co mi chodziło i posadził mnie sobie na kolanach. Skuliłam się, zamykając oczy, kiedy trzymał mnie blisko siebie, nie chcę brać w tym udziału, ale wydaje się, że nie mam wyboru.
-Nadal nie wiem czego on ode mnie chce.- powiedziałam, wzdychając.
-Prezydent zamierza przyjechać z wizytą w jakimś celu dobroczynnym. Nie wiem, nie obchodzi mnie to.
Otworzyłam oczy, teraz w pełni uważnie, słuchając. Czekałam, aż będzie kontynuował.  -Zamierzamy wysadzić centrum i ty odwrócisz uwagę.
Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły, ukazując gniewnie wyglądającego Johnsona i obok pełnego skruchy Alexa.

Jezebel- Jest symbolem kobiety bez skrupułów, rozwiązłej, zdeprawowanej, niegodziwej, zuchwałej. 

45 komentarzy:

  1. Cudowne *-* + Powodzenia na egzaminach! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hej zmieniłam nick na tt z @wilczesGod na @tinypenguin_
    mogłabyś mnie informować??

    OdpowiedzUsuń
  3. gsdry4rt46tr powodzeniaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czułam że dodasz dzisiaj. starsznie sie ciesze chociaz jest ktortki;c ale zajebisty i świetne tłumaczenie; ) powodzenia na testach ; ) @BlueBelieber6

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Ci powodzenia na testach, trzymam kciuki <3 I rozdział mi się podoba, szkoda, że dodasz dopiero w piątek, ale cóż. Muszę poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. pokłony dla @luvmysexyharreh
    Rozdział świetny !

    OdpowiedzUsuń
  7. chce więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mjpwmdjtw. Do nastepnego rozdzialu, powinien byc naglowek xd

    OdpowiedzUsuń
  9. ofiugyidfggdfs, juz chce następny! czekam do piatku. Powodzenia na testach ;3 / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  10. wow *_*

    GENIALNY !!!

    Czekam nn <3
    Całujee Lolaa ;*
    ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. hufhsdjhfjhnjk *_* jezu genialne, mam ciaryyyy ♥
    powodzenia na tesrach :*

    OdpowiedzUsuń
  12. DZIĘKUJĘ CI BARDZOBARDZO, ZE TO TŁUMACZYSZ ;)) BEZ CIEBIE NIE DAŁABYM RADY !

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest świetne! ;*
    Dziękuje ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Dziękuję Dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  15. WSPANIAŁE TŁUMACZENIE. <3333

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział wspaniały jak zawsze ;D już nie moge sie doczekać kolejnego xoxo

    tlumaczenie-case55.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow dziwnie sie zrobilo kompletnie sie tego nie spodziewalam...no nic jestem ciekawa co konkretniej bedzie musiala zrobic i czemu Alex mial taka mine na koncu...czekam na kolejny @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja! Kocham to opowiadanie! Można powiedzieć że mnie inspiruje, chcę więcej! Długo musiałam się naczekać na nowy rozdział :( Szkoda że takie krótkie, ale warto czekać <3 ^.^

    OdpowiedzUsuń
  19. Powodzenia kochanie ! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. wohohoh robi się jeszcze ciekawiej niż było do tej pory, a myślałam że to niemożliwe ^.^

    Dziękuję za rozdział i powodzenia na testach kochana <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś zajebista.........
    Omnomnomnomn....
    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♥♡♡♡♡♥♡♡♡♡♥♡♥♡♡♥♡♥♡♥♡♥♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♥♥♡♥♡♥♥♥♥♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♡♡♡♡♡♥♡♡♡♡♡♡♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♡

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę świetne opowiadanie! A pomysł na nie wręcz genialny :D Tak samo jak tłumaczenie ;)
    Powodzenia na egzaminach tak w ogóle :D Sama też niestety je piszę :/

    OdpowiedzUsuń
  23. to jest takie vwnivioenoinoinwoinrw cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham <3 Kocham <3 Kocham <3 !

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Sorki że się tak głupio pytam
    Ale justin to jest jason czu justin pojawi sie później???
    Bo nie ogarniam
    Juz 12 rozdział a biebera nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Justin to Jason. Justin zagrał Jason McCanna w CSI : )

      Usuń
    2. no taaak a nazwisko jakieś znajome mi się wydawało :)

      Usuń
    3. Aaąaaaaa... spoko.
      Bo nie oglądalam tego...
      Spk dzięki

      Usuń
  27. świetne! opowiadanie jest naprawdę ciekawe, i w ciągające. Czekam na NN <3
    aaa, czyli to będzie taka jedna wielka retrospekcja Jazlyn, bo nie ogarniałam na początku :)
    dziękuje że tłumaczysz
    @OKatebieber

    OdpowiedzUsuń
  28. super, powodzenia na egzaminach <33

    OdpowiedzUsuń
  29. BOŻE KOCHAM TO !!!!!! PROSZĘ DAJCIE JAK NAJSZYBCIEJ KOLEJNY ROZDZIAŁ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    PS
    Powodzenia w egzaminach

    OdpowiedzUsuń
  30. Chce żeby się w końcu pocałowali <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Przeczytałam wszystkie rozdziały dzisiaj.
    Cudowne *-*
    Chcę kolejny ! Dbdofnfpcno
    Proszę informuj mnie @Martine2027

    OdpowiedzUsuń
  32. świetny rozdział!! ciekawe co się dalej stanie...
    @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  33. no bez kituu ! <3 szał ciał.! <3 ;D czekam i mam nadzieję,że chociaż ty dodajesz często nowe rozdziały..

    OdpowiedzUsuń
  34. genialne ! <3 kiedy następny ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. czekam na kolejny <3 <3 FAJNIE TŁUMACZYSZ :)

    JAK masz czas to wpadaj do mnie : www.ryzykujac-zycie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Followers