Jason praktycznie zrzucił mnie ze swoich kolan. Gdyby nie mój szybki refleks, wylądowałabym na podłodze. Przez chwilę Johnson wyglądał na zszokowanego z powodu tego, co widział, ale wkrótce powrócił jego gniew. Alex tylko patrzył prosto przed siebie, tak jakby wcale go tam nie było, lub jakby nie chciał tam być. Byłam niespokojna, czy Johnson dowiedział się o mnie?
-Nawet nie będę sobie zawracał głowy tym, żeby zapytać, co to było. - znacząco spiorunował mnie wzrokiem i powoli odwrócił swoją głowę w stronę Jasona.
Najwyraźniej nie cieszył się z tego, że Jason już zbliżał się do swojej „partnerki” lub tak mu się wydawało. Usiadł na swoim krześle i skinął na Alexa, by powiedział nam w czym problem. Ten odchrząknął zanim zaczął mówić.
-Mam złe centrum handlowe.
Jason wyglądał, jakby miał się rozchorować.
-Więc masz zamiar mi powiedzieć, że to centrum handlowe które obserwowaliśmy przez tygodnie, by rozpracować jego układ, nie jest nawet tym do którego się udamy? -powiedział chłodno.
Alex pokiwał głową.
-Jest jeszcze jeden problem.
Wszyscy oczekiwaliśmy tego, co miał do powiedzenia.
-Centrum handlowe, do którego idziemy znajduje się w jej rodzinnym mieście.
Każdy popatrzył w moim kierunku, kiedy moja głowa wystrzeliła do góry. Moje rodzinne miasto, gdzie każdy mnie szukał, to sprawiłoby że moja ucieczka byłaby o wiele łatwiejsza! Lub nie.. Wydawało się, że Jason i Alex doszli do takiego samego wniosku, jak ja. Wygląda na to, że będą bacznie mnie obserwować. Nagle na twarzy Jasona pojawiła się triumfalna mina i otworzył swoje usta, by coś powiedzieć.
-To nie problem, to idealnie!
Wszyscy spojrzeli na niego zdezorientowani, Johnson obrócił się, zwracając na niego szczególną uwagę.
-To, że wszyscy ją poszukuję sprawia, że dużo lepiej odwróci uwagę. Wszyscy będą tak skupieni na tym, by się do niej dostać, że nas nie zauważą.
Alex wiwatował, a Johnson wyglądał na naprawdę zaskoczonego przez ten nowy kawałek informacji.
-Dlaczego każdy jej szuka? Serio ją porwaliście? Myślałem, że żartujecie!
Wszyscy zachowaliśmy ciszę; Alex przestał wiwatować i pośpiesznie opuścił pokój, podczas gdy wydawało się że Jason jak oszalały szukał wymówki.
-Została porwana, ale teraz jest moją... um... dziewczyną, więc myślę, że to jest uznawane jako ucieczka, prawda? -Jason plątał się w słowach dopóki Johnson nie podniósł ręki, by go uciszyć.
-Ona jest twoją dziewczyną... Więc porwałeś wszystkie swoje dziewczyny, czyż nie?- popatrzył na Jasona z niedowierzaniem. Ten tylko wzruszył ramionami.
-Sądzę, że tylko wtedy, gdy są tym zainteresowane.
Johnson otworzył usta, by coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
-My odgrywamy role... - oboje spojrzeli na mnie ze zdziwieniem. - Co? Lubię stawać się perwersyjna, on jest świetny w łóżku.
Usta Jasona były szeroko otwarte, a ja obróciłam się nieznacznie czerwona, uświadamiając sobie, co właśnie powiedziałam. Dlaczego w ogóle próbowałam go uratować?
-Dobrze.. Um, więc tak długo, jak nie ma ludzi, którzy chcą mnie zamknąć za trzymanie cię tutaj, nie mam nic przeciwko.-powiedział Johnson z zakłopotaniem, drapiąc tył swojej szyi. Wstał by wyjść, idąc poniósł węża. Wstałam, by też wyjść, nie chciałam być w tym pokoju ani sekundy dłużej po tym, co właśnie powiedziałam.
-Gdzie idziesz?- odezwał się Jason.
-Yy, wziąć prysznic. -skłamałam. Po prostu potrzebowałam przerwy, spędzić trochę czasu sama.
-Nie, zostaniesz tutaj.-powiedział, powstrzymując mnie. -Mamy... um... zrobić plany, pamiętasz?
Pokiwałam głową i usiadłam na moim krześle. Teraz wszystko między nami było dziwne.
Jason wstał i podszedł do tablicy, którą wcześniej założył. Była wypełniona różnymi oznaczeniami i obrazkami. Zdjął zdjęcia i ją wyczyścił. Powiesił plan centrum handlowego, natychmiast je rozpoznałam. To był ten sklep z którego wyszłam, kiedy zdałam sobie sprawę, że spóźniłam się na ostatni autobus, pomyślałam o tym z goryczą. Jason zabrał się do pokazywania na rzeczy i mówienia do mnie, ale ja tak naprawdę nie słuchałam. Powróciłam myślami do tej okropnej nocy. Chciałam iść do domu wcześniej, ale moja 'koleżanka' kazała mi zostać...
retrospekcja
-Ale musisz zostać, potrzebuję wybrać sukienkę na randkę!-wykrzyknęła Miranda.
Westchnęłam, zgadzając się; ona uśmiechnęła się szerokim, fałszywym uśmiechem, wracając do przebieralni. Wybierała się na randkę z chłopakiem którego lubiłam od zawsze. I ona o tym wiedziała. Przysięgam, że robiła to tylko dlatego, by odpłacić mi się za wygranie z nią podczas szkolnego konkursu młodych talentów, kiedy miałyśmy po 10 lat. Tak jakby zawsze próbuje ze mną rywalizować.
-Ta jest idealna!-zapiszczała, wybiegając na zewnątrz, by mi ją pokazać.
-Tak, wygląda świetnie.- odpowiedziałam zmęczona, podnosząc w górę kciuki. Zmarszczyła brwi z powodu mojego braku entuzjazmu i wróciła, by się przebrać.
W tym czasie sklep ostrzegł przez głośnik, że do zamknięcia zostało 5 min. My.. Lub raczej ja pobiegłam do kasy z jej sukienką i zapłaciłam za nią, bo Miranda powiedziała, że zostawiła swoją kartę kredytową w domu.
-Hej, Jazzy, mogłabyś pobiec i przynieść mój telefon? Myślę, że zostawiłam go w przebieralni.-pisnęła swoim przenikliwym głosem.
Nienawidziłam, gdy ludzie mnie tak nazywali. To było albo Jaz albo Jazlyn, dlaczego ludzie nie mogli tego wbić do swoich pustych głów?
-Pewnie.- wymamrotałam, odchodząc. Wtedy naprawdę mnie, to nie obchodziło pod warunkiem, że trafię do domu; byłam wykończona od noszenia jej rzeczy przez cały dzień.
Miałam nadzieję, że nie zasnę w jej samochodzie; bez wątpienia zrobiłaby mi jakiś żart. Następnego ranka pewnie pojawiłoby się to na YouTube.
Kiedy dotarłam do przebieralni, niczego nie mogłam znaleźć. Wiedząc, że będzie zła jeśli wrócę z pustymi rękami, szukałam dalej. Może powinnam na niego zadzwonić- pomyślałam, kiedy straciłam już całą nadzieję. Właśnie, kiedy wyciągałam swój telefon, światła zostały wyłączone i usłyszałam kliknięcie. Wybiegłam z przebieralni w kierunku wejścia, które teraz było zamknięte!
Waliłam w drzwi przez całe 10 minut, mając nadzieję, że ktoś usłyszy lub uświadomi sobie że wciąż tutaj byłam i wróci. Na szczęście, ktoś tak zrobił, okazało się, że robotnik zapomniał czegoś i wrócił, by to zabrać. Wyszłam na pusty parking; patrząc na mój telefon zobaczyłam, że mam jedną, nową wiadomość. Od Mirandy. „Cześć, nie mogłam czekać, muszę być wcześniej w domu, przepraszam x” Oczywiście, że miała swoją komórkę przez cały ten czas, suka. Wciągnęłam do płuc zimne, gorzkie powietrze, w duchu jęcząc zanim odwróciłam się w kierunku przystanku autobusowego, na którym później dowiedziałam się, że nie ma już żadnych autokarów.
Waliłam w drzwi przez całe 10 minut, mając nadzieję, że ktoś usłyszy lub uświadomi sobie że wciąż tutaj byłam i wróci. Na szczęście, ktoś tak zrobił, okazało się, że robotnik zapomniał czegoś i wrócił, by to zabrać. Wyszłam na pusty parking; patrząc na mój telefon zobaczyłam, że mam jedną, nową wiadomość. Od Mirandy. „Cześć, nie mogłam czekać, muszę być wcześniej w domu, przepraszam x” Oczywiście, że miała swoją komórkę przez cały ten czas, suka. Wciągnęłam do płuc zimne, gorzkie powietrze, w duchu jęcząc zanim odwróciłam się w kierunku przystanku autobusowego, na którym później dowiedziałam się, że nie ma już żadnych autokarów.
koniec retrospekcji
-Jaz, Jaz... JAZLYN!- krzyknął Jason, machając dłonią przed moją twarzą.
-Huh?-wydobyłam z siebie, wracając z powrotem do rzeczywistości.
-Usłyszałaś chociaż jedno słowo z tego co powiedziałem?-narzekał, stając się trochę poirytowany.
-Przepraszam.-popatrzyłam na podłogę, czując zażenowanie.
Westchnął.
-Jazlyn, musisz uważać. To nie jest, jak szkoła, jeśli tutaj popełnisz błąd, to umrzesz, rozumiesz?!
Znowu przeprosiłam, wyglądając na zmieszaną. Sposób w jaki to mówił sprawiał, że czułam się, jak małe dziecko.
-Może powinniśmy zrobić sobie przerwę, mówiłem co najmniej przez pół godziny.- powiedział Jason.
Popatrzyłam na niego, czując się winna; nie słyszałam nic z tego co powiedział.
-Więc..- zaczął, przyciągając mnie z zawadiackim uśmiechem.
-Co...?-zapytałam nerwowo, kiedy przyparł mnie do biurka.
-Naprawdę sądzisz, że jestem świetny w łóżku?-położył ręce po moich obu stronach, trzymając mnie, jak w pułapce. Poczułam, jak moje policzki robią się ciepłe i przełknęłam ślinę, kiedy zbliżył się do mojej twarzy.
-Ja.. um... J-ja nie mam pojęcia.-wyjąkałam. Jego ręce przesunęły się do mojej talii, kiedy jego usta unosiły się nad moim uchem.
-Chcesz się dowiedzieć?-wyszeptał chrapliwie.
-Ja..-zaczęłam.
-Shh.- przyłożył palec do moich ust, uciszając mnie. Wolno przesunął nim wzdłuż mojej dolnej wargi i miałam dziwną ochotę, by go pocałować. -Wiesz, że naprawdę jesteś piękna...-powiedział prawie do siebie. Moja twarz poczerwieniała i odwróciłam wzrok
.
.
Zaśmiał się.
I jesteś słodka, gdy się rumienisz.- powiedział, sprawiając że stałam się jeszcze bardziej czerwona.
Co on ze mną robi?
Co on ze mną robi?
-Zostaw mnie, Jason.- powiedziałam monotonnym głosem.
-Dlaczego? Czyżbym miał na ciebie wpływ?-uśmiechnął się z wyższością.
-Jason.-ostrzegłam, lekko go popychając.
On nie może sprawić, że czuję się w ten sposób; to nie była część planu.
aww :3
OdpowiedzUsuńcudowny ;3
OdpowiedzUsuńkońcówka najlepsza. ;)
OdpowiedzUsuńczekam na więcej Jazlyn. <33
Zakochałam się. Jason jest taki.. aww :3. Zapraszam: http://kelsey-justin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń<333333 piekny!
OdpowiedzUsuńWygląd mi sie podoba, nawet bardzo. Tak samo rozdział <3 Nie mogę doczeka się kolejnego, aksjskdd. / @karola121610
OdpowiedzUsuńKońcówka jkhksjhfkhskg Jason jest taki asdfg *-* omg. czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń+ wygląd jest śliczny :3
OdpowiedzUsuńMahumdagpwmdj. OMG ! To bylo takie.. magiczne, kurwa mac! No i prosze ;) to nie problem, ciesze sie, ze Ci sie podoba <3
OdpowiedzUsuń+ @GrandMcBer ;*
OdpowiedzUsuńKońcówka jgdhgihguhguh *-* Warta czekania :)
OdpowiedzUsuńomfg końcówka! ovgnkweirgjfkridgjfrijfoibjh
OdpowiedzUsuńjaram się! i jeszcze to jak Jazlyn powiedziała że Jason jest dobry w łóżku. Omfffgg *.*
Kocham to :O
+ świetny wygląd :)
@outofswaggy
KOCHAM TO *__*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńJeju jak słodkooo <3 Oni są tacy, tacy, tacy..słodcy! Kurcze powtarzam się! Ale no nic..Mam nadzieję, że dobrze Ci poszły testy! ;-)
OdpowiedzUsuńKońcówka jest najlepsza *_____* ciesze się, że rozdzaiły teraz bedą cześciej ;> \ @Justeliaa
OdpowiedzUsuńYchgfhibxykvyrhv świetny rozdział*,* czekam na kolejne :D / @foreeveerjdb
OdpowiedzUsuńasdfghjkl KOCHAM TO *,*
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że nie doczekam się kolejnego rozdziału.
Końcówka jest świetna, w ogóle wszystko jest idealne.
ps. zapraszam też do mnie;D
Hdpdbdodnedjeybdpfb aaaaaaa *-*
OdpowiedzUsuńALE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO *-*
Proszę dodaj.szybko nowy rozdział <3
@Martine2027
Caalutki blog jest świetny!
OdpowiedzUsuńJakoś tamten wygląd mi się bardziej podobał ale ten też jest spoko : )
OdpowiedzUsuńRozdział jest nidfhefhboiajckal !!! *___*
@IgrzyskaSmierci
Jason jest taki mrraśny <3. Dodałam cię do linków. Liczę na wzajemność ;-). Zapraszam: http://kelsey-justin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTamten wygląd jakoś mi się bardziej podobał ale ten też jest fajny *.*
OdpowiedzUsuńOMG jaki rozdziaaał! Tylko dlaczego taki krótki no?!
Czekam na kolejny. Buziaki <3
@aania46
końcówka <3
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ JAK ZWYKLE ŚWIETNY!
OdpowiedzUsuńhttp://tlumaczenie-abuse.blogspot.com/ zaczęłam także tłumaczyć opowiadanie JBFF. Serdecznie zapraszam, ponieważ włożylam mnóstwo pracy w tłumaczenie rozdziału
jdgfjkshdfjssdfsdfbn *_* kocham <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
OdpowiedzUsuńczekam n a kolejne jnfjkngnk
OdpowiedzUsuńGENIALNY ♥
OdpowiedzUsuńczekam nn <3
Całujee Lolaa ;*
Wolalam wczesniejszy wyglad :(
OdpowiedzUsuńwarto było czekać tak długo. oba wyglądy świetne :) @dajmibit
OdpowiedzUsuńlove this story *.*
OdpowiedzUsuń@_fidelidad
Ach ta perwersyjna Jazlyn i dobry w łóżku Jason :D końcówka najlepsza! xd hdjfkekdcirjs ciekawe jak sie im "powiedzie" akcja w jej rodzinnym mieście... :> mam nadzieje, że szybko dodasz następny <3
OdpowiedzUsuńAaa ! Boskie ! @irresistible_66
OdpowiedzUsuńWow no nie wiem co napisac... Moze tylko to ze jestem ciekawa co dalej i czekam na kolejny <3 @ewelina9757 cudownie tlumaczysz
OdpowiedzUsuńkońcwóka jest dfghjdkmfclkv *-*
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM! <3 ~ @swaggieSMILEE
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńKońcówka świetna! :)
@dangerous_696
Świetny rozdział a końcówka mega!
OdpowiedzUsuń